Nasza trasa miała długość ok. 8 kilometrów, ale przebyliśmy ją lekko i sprawnie, co dobrze świadczy o naszej kondycji, mimo ciągłego ślęczenia nad komputerem… BSTowicze i BSTowiczki przybyli w pojedynkę lub z całymi rodzinami, a wszyscy spisali się nadzwyczaj dzielnie, włącznie z młodymi uczestnikami, z których najmłodszy jest tuż przed przyjściem na świat. Było nas w sumie 30 osób (i 2 psy).
Wszyscy bawiliśmy się wyśmienicie, dotleniliśmy się wybornie, a na następny spacer już planujemy kosze piknikowe z pachnącymi bułeczkami, udkami z kurczaka, dipami i serwetkami w kratkę. Gospodynią kolejnej – już zimowej – wycieczki będzie Gosia Grabarczyk, która oprowadzi nas po Sopocie szlakiem obieżyświata (nie turysty).
Serdecznie zapraszamy WSZYSTKICH do udziału, bo warto. Zabawa jest przednia, sprawność fizyczna rośnie, a kontakty międzyludzkie kwitną.
Do zobaczenia na następnym spacerze!
Z pozdrowieniami,
Dotleniony Zarząd